Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Milosci hormony

5 views
Skip to first unread message

Damian

unread,
Nov 3, 2006, 4:06:17 PM11/3/06
to
Dla wielu ludzi milosc jest najwazniejsza rzecza w zyciu i powiedzenie im
"milosc nie istnieje, jest tylko chemia" jest jak detonacja bomby atomowej w
postaci monologu o tym stanie emocjonalnym. Dla mnie osobiscie zauroczenie a
kochanie to , to samo tylko ze jak jestesmy w zwiazku młodzieńczym to mozna
nazwac to zauroczeniem bo nie jestesmy przywiazani zyciowo do danej osoby.
Kochanie zaczyna sie wtedy kiedy druga osoba w ktorej jestesmy "zauroczni"
staje sie czescia naszego zycia ( mieszkamy z nia albo myslimy powaznie o
wspolnej przyszlosci). Za hormony odpowiedzialne temu procesowi odpowiadaja
fenyloetyloamina dlatego gdy jestesmy poteznie zauroczeni czesto zapominamy
o roznych rzeczach ,jestesmy bardzo pobudzeni ogolnie to mozg podobnie
zachowuje sie jak pod wplywem amfetaminy tylko kilka razy o słabiej
(amfetamina jest pochodna i jest silniejsza od fenyloetyloaminy). Ogólnie to
wszystkie hormony w mozgu sa polaczane w jedna nic i gdy powstaje jeden to
mozg wysyla sygnal zeby powstał drugi. Amfetamina dziala na podobne
polaczenie neuronalne jak fenyloetyloamina. Zreszto kazda substancja
umyslnie podanda dla zamierzonego celu ma swojego odpowiednika w naturalnej
postaci w organizmie. Np THC zawarty w konopiach indyjskich działa na
receptory komórek nerwowych zwanymi neuronami. Ktore nastpenie wydzielaja
anandamid ktory organizm wytwarza w chwilach odpoczynku lub krotkiej
drzemki. Kolejnym hormonem milosci jest dopamina ktora wydziela sie w
nadnerczach (podczas palenia tytoniu) dlatego lubimy kochac i byc kochani
tak samo palacz czuje przez palenie przyjemność. Ja chociaz o tym wiem to
gdy kogos kocham nie staram sie myslec o milosc jako chemii tylko o czyms co
"wisi" w powietrzu i jest ciagle razem ze mna.

Prosze o komentarze i poprawki ;)


Quasi

unread,
Nov 4, 2006, 8:03:37 AM11/4/06
to
Damian <mb...@wp.pl> napisał(a):

> Prosze o komentarze

Ignorancki belkot.

> i poprawki ;)

Chyba zartujesz - toz to pod wzgledem i merytorycznym i stylistycznym istna
"stajnia Augiasza". "W gownie to i Salomon nie wyrzezbi"...


Ale zrobie mala uwage odnnie pewnego faktoidu, ktory tu powtorzyles, a ktory
juz nie raz spotkalem w pop-naukowych pisadlach najlichszego gatunku. Chodzi
mianowicie o rzekomy zwiazek 2-fenyloetyloaminy ze stanem "milosci".

Naukowa literatura *nic o zwiazku miedzy beta-PEA a miloscia nie wspomina*.
Malo tego, w ogole - o ile sie zorientowalem - rola fenyloetyloaminy w ludzkim
ukladzie nerwowym wydaje sie skromna i jest chyba nienajlepiej poznana. W
kazdym razie nie ukazal sie zaden artykul - a przynajmniej ja nie moge
takowego znalezc - ktory wiazalby ta substancje ze stanem psychicznym
popularnie zwanym "miloscia"/"zakochaniem".
Przeglad literaturowy kazdy moze zrobic sobie sam - nizej podaje linki do
kluczowych IMHO artykulow, a dalsze "sledztwo" nalezy rozpoczac od opcji
"Related articles":
[ http://tinyurl.com/ymsomf ] - przegladowka 1995r
[ http://tinyurl.com/ycyadb ]
[ http://tinyurl.com/y9u3fm ]


Juz dawno mnie zastanowilo, skad sie ow humbug (tj. relacja PEA-milosc) wzial
w plebejskiej literaturze popularno-naukowej. Stawiam hipoteze, ze jest to
wynik zwyklej pomylki nomenklaturowej, moze ekwiwokacji ("sementycznego
naduzycia"/"skrotu myslowego" - jak to sie dzisiaj mowi...). Otoz termin
"fenyloetyloamina" moze odnosic sie zarowno do zwiazku 2-fenyloetyloamina
[CAS: 64-04-0] (hiralna 1-fenyloetyloamina to juz inna bajka - bez
biologicznego znaczenia), jak i do *klasy zwiazkow* obejmujacej wiele
substancji - zarowno endogennych jak i egzogennych - psychoaktywnych, w tym 3
niezwykle wazne neurotransmitery: katecholaminy - adrenalina, noradrenalina,
dopamina. Katecholaminy (zwlaszcza dopamina - podstawowy mediator w szlakach
limbicznego systemu nagrody) niewatpliwie odgrywaja fundamentalna role w
neurofizjologii "zakochania" - podobnie jak w wiekszosci innych aktywnosci
psychicznych - stad niewykluczone, ze ktos kto pisze "fenyloetyloamina" w
rzeczywistosci ma na mysli wlasnie te neurotransmitery (tj. dopamine,
noradrenaline i adrenaline) zbiorczo.
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Phenylethylamine#Substitution_table ]


Jesli zas chodzi o neurofizjologie "parzenia sie" (nie wiem, jaki jest lepszy
odpowiednik angielskiego "mating") - w tym "milosci"/"zakochania" - to
wiekszosc wiedzy na ten temat pochodzi z badan nad monogamicznym ssakiem
modelowym - nornikiem preriowym Microtus ochrogaster
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Prairie_Vole ]. Badania te bardzo precyzyjnie
wskazuja na udzial wazopresyny i oksytocyny [ http://tinyurl.com/ybghle ].
Na temat badan nad nornikami:
[ http://tinyurl.com/ykm8hc ]
[ http://tinyurl.com/y8vlc7 ]
[ http://tinyurl.com/y2dzyd ]
[ http://tinyurl.com/tltan ]

Slyszalem tez cos o ostatnich badaniach wskazujacych na istotne znaczenie
prolaktyny.


Wiecej o "biochemii milosci" (choc nie recze za rzetelnosc):
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Love#Scientific_views ]
[ http://tinyurl.com/ygb3d4 ]
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Human_bonding#Interpersonal_chemistry ]
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Interpersonal_chemistry#Neurochemistry ]


pozdrawiam
Quasi

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Nathan

unread,
Nov 10, 2006, 5:19:34 AM11/10/06
to
Dnia 2006-11-03 22:06, Użytkownik Damian napisał:

[ciach błkot]

> Ogólnie to
> wszystkie hormony w mozgu sa polaczane w jedna nic i gdy powstaje jeden to
> mozg wysyla sygnal zeby powstał drugi.

Rewelacja. Hormony powiadasz?. Możesz rozwinąć? Faktem jest, że OUN jest
bardzo skomplikowanym układem, ale nie znaczy to, ze aktywacja jednego
układu neuroprzekaźnikowego prowadzi, aż do takiej rewolucji w mózgu. Gdyby
tak było to raczej nas by nie było. Poza tym - nie myl pojęć
(hormon<>neuroprzekaźnik).

> Amfetamina dziala na podobne
> polaczenie neuronalne jak fenyloetyloamina.

To znaczy jak? Poprzez wpływ na układ (między innymi) dopaminowy? Działa
jak DOI, meskalina czy MDMA?

> Zreszto kazda substancja
> umyslnie podanda dla zamierzonego celu ma swojego odpowiednika w naturalnej
> postaci w organizmie.

Jak podam komuś wode w zamierzonym celu to poczuje sie ona tą wodą "upita"
- jak po alkoholu? Może podaj przykład jeżeli sie silisz na naukwość.

>Np THC zawarty w konopiach indyjskich działa na
> receptory komórek nerwowych zwanymi neuronami.
> Ktore nastpenie wydzielaja
> anandamid ktory organizm wytwarza w chwilach odpoczynku lub krotkiej
> drzemki.

To w końcu THC odpowiada za uwalnianie anandamidu czy drzemka? Prawdą jest,
że THC nasila tworzenie eikozanoidów, ale nie byłbym tak kategoryczny w
takich stwierdzeniach, że jedynym efektem działania THC jest uwolnienie
anandamidu.

> Kolejnym hormonem milosci jest dopamina ktora wydziela sie w
> nadnerczach (podczas palenia tytoniu) dlatego lubimy kochac i byc kochani

LOL. W korze nadnerczy czy w rdzeniu? ;) Czy to znaczy, że jak nie palimy
to sie nie zakochamy?(tak wynika z kontekstu). Poczytaj troche o dopaminie,
układzie nagrody i kary, a ponikąd także o uzależnieniach. Skąd wyszło Ci
takie powiązanie nadnerczy z układem DA???

> tak samo palacz czuje przez palenie przyjemność. Ja chociaz o tym wiem to
> gdy kogos kocham nie staram sie myslec o milosc jako chemii tylko o czyms co
> "wisi" w powietrzu i jest ciagle razem ze mna.

Nic nie wiesz. To co napisałeś to bełkot. Poplątanie z pomieszaniem.
Poczytaj troche o fizjologii układu nerwowego, o receptorach,
neuroprzekaźnikach.

> Prosze o komentarze i poprawki ;)

Tu nie ma miejsca na poprawki. A o PEA napisał ci Quasi.
Moje pytanie: masz świadomość o czym chcesz napisać i jakie informacje
chcesz umieścić w tekście? Bo wydaje mi sie, że nie.

--
Pozdrawiam Nathan
"Spadochroniarze to ludzie, którzy schodzą z drzew,
na które nie wchodzili" Charles Lindbergh
bartosz<kropka/dot>bb@gmail<kropka/dot>com

0 new messages