Grupy dyskusyjne Google nie obsługują już nowych postów ani subskrypcji z Usenetu. Treści historyczne nadal będą dostępne.

prawo autorskie - licencja GNU GPL

5 wyświetleń
Przejdź do pierwszej nieodczytanej wiadomości

ML

nieprzeczytany,
7 mar 2008, 12:04:327.03.2008
do
Witam,
mam pytanie związane z prawem autorskim. Czy jeśli jakiś program jest
wydany na licencji GNU GPL (np. Gimp), to czy zgodnie z polskim prawem
można takiego programu używać?
W ustawie o prawie autorskim jest napisane, że twórcy przysługuje
wyłączne prawo do korzystania z utworu (art. 17), a licencja obejmuje
tylko pola eksploatacji wyraźnie w niej wymienione (art. 41, p. 2). W
licencji GNU GPL, z tego co zauważyłem, nie ma nigdzie wprost napisane,
że udzielone jest pozwolenie na używanie programu, obejmuje ona tylko
kopiowanie, modyfikację itp. Znalazłem tam tylko fragment mówiący, że
licencja ta "nie ogranicza" używania, ale to chyba nie to samo, co
udzielenie pozwolenia. Wobec tego, jeśli używanie takiego programu jest
legalne, to na jakiej podstawie?

Pozdrawiam

Andrzej Adam Filip

nieprzeczytany,
7 mar 2008, 12:14:217.03.2008
do
ML <owynbelef...@gazeta.pl> pisze:

Czysto praktycznie? Takiej że nikt się nie czepia :-)

--
Andrzej Adam Filip : an...@priv.onet.pl : an...@xl.wp.pl
Istnieje źródło dobra, które stworzyło porządek, światło i człowieka
- i źródło zła, które stworzyło chaos, ciemność i kobietę.
-- Pitagoras (ok. 572-497 p.n.e)

Piotr Dembiński

nieprzeczytany,
7 mar 2008, 14:53:017.03.2008
do
ML <owynbelef...@gazeta.pl> writes:

[ciap]

> Znalazłem tam tylko fragment mówiący, że licencja ta "nie ogranicza"
> używania, ale to chyba nie to samo, co udzielenie pozwolenia.

Problem dla tłumacza.

ML

nieprzeczytany,
7 mar 2008, 15:09:147.03.2008
do

Żeby była pełna jasność: piszę o licencji w wersji 2, na której jest
rozprowadzany np. Gimp (z tego co widzę, w wersji 3 jest już wprost
napisane, że można używać programu). W orginale jest tam napisane:

"Activities other than copying, distribution and modification are not
covered by this License; they are outside its scope. The act of running
the Program is not restricted, and the output from the Program is
covered only if its contents constitute a work based on the Program
(independent of having been made by running the Program)."

Według mnie już z pierwszego zdania wynika, że nic na temat używania nie
jest zawarte w licencji (drugie zdanie to tylko podkreślenie faktu, nie
niosące żadnej dodatkowej informacji).

::

nieprzeczytany,
7 mar 2008, 15:37:167.03.2008
do
Jesli cos nie jest zakazane to jest dozwolone proste i logiczne.
.

Piotr Dembiński

nieprzeczytany,
7 mar 2008, 15:41:457.03.2008
do
"::" <non...@noname.pl> writes:

> Jesli cos nie jest zakazane to jest dozwolone proste i logiczne.

Zdaje się, że nie w przypadku licencji :)

Piotr Dembiński

nieprzeczytany,
7 mar 2008, 15:50:127.03.2008
do
ML <owynbelef...@gazeta.pl> writes:

[ciap]

> Żeby była pełna jasność: piszę o licencji w wersji 2, na której jest
> rozprowadzany np. Gimp (z tego co widzę, w wersji 3 jest już wprost
> napisane, że można używać programu). W orginale jest tam napisane:
>
> "Activities other than copying, distribution and modification are
> not covered by this License; they are outside its scope.

No fakt.

> The act of running the Program is not restricted,

A to jest problem dla tłumacza. Jak dla mnie to w tym zdaniu zawarta
jest informacja o przyznaniu licencji na użytkowanie, ale faktycznie
naświetliłeś mi właśnie sprawę z drugiej strony :)

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl

Kamil 'czemu' Bista

nieprzeczytany,
7 mar 2008, 17:21:077.03.2008
do
Andrzej Adam Filip pisze:

> Czysto praktycznie? Takiej że nikt się nie czepia :-)

http://fun.czemu.org/pictures/szkoda-na-rzecz-gnu.jpg.show

:D

--
k.

Andrzej Adam Filip

nieprzeczytany,
7 mar 2008, 17:27:157.03.2008
do
Kamil 'czemu' Bista <takija...@czemu.org> pisze:

*KTO* popełnił ten dokument?! :-)

--
Andrzej Adam Filip : an...@priv.onet.pl : an...@xl.wp.pl

Piękne rzeczy wypracować można dzięki długiej i uciążliwej nauce,
złe natomiast owocują same bez trudu.
-- Demokryt (ok. 460 - ok. 370 p.n.e.)

Kamil 'czemu' Bista

nieprzeczytany,
7 mar 2008, 17:34:337.03.2008
do
Andrzej Adam Filip pisze:

> Kamil 'czemu' Bista <takija...@czemu.org> pisze:
>
>> Andrzej Adam Filip pisze:
>>> Czysto praktycznie? Takiej że nikt się nie czepia :-)
>> http://fun.czemu.org/pictures/szkoda-na-rzecz-gnu.jpg.show
>>
>> :D
>
> *KTO* popełnił ten dokument?! :-)

Już nie pamiętam - chyba na 7thguard było, albo na jakimś innym
pro-opensource portalu. Widać część pieczęci - może ktoś rozszyfruje ;)

--
k.

Wiadomość została usunięta

Kamil 'czemu' Bista

nieprzeczytany,
7 mar 2008, 17:37:347.03.2008
do
Andrzej Adam Filip pisze:

> Kamil 'czemu' Bista <takija...@czemu.org> pisze:
>
>> Andrzej Adam Filip pisze:
>>> Czysto praktycznie? Takiej że nikt się nie czepia :-)
>> http://fun.czemu.org/pictures/szkoda-na-rzecz-gnu.jpg.show
>>
>> :D
>
> *KTO* popełnił ten dokument?! :-)

Z tego co pamiętam - w postępowaniu karnym jakiś prokurator, znalazłem
na jakimś portalu opensource, już nie pamiętam bo to stare.

--
k.

Piotr Dembiński

nieprzeczytany,
8 mar 2008, 06:10:208.03.2008
do
ML <owynbelef...@gazeta.pl> writes:

[ciap]

> Żeby była pełna jasność: piszę o licencji w wersji 2, na której jest
> rozprowadzany np. Gimp (z tego co widzę, w wersji 3 jest już wprost
> napisane, że można używać programu).

Tak swoją drogą, to większość licencji oprogramowania własnościowego
ogranicza wolność do uruchamiania lub instalowania oprogramowania do
określonej liczby maszyn, mikroprocesorów, instalacji etc.

W przypadku GPL w wersji 2.1 jest jawnie przyznawane uprawnienie
do niczym nie ograniczonego (czasem, liczbą instalacji, czymkolwiek)
użytkowania udostępnionego na zasadach tej licencji oprogramowania.

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl

Piotr Dembiński

nieprzeczytany,
8 mar 2008, 06:11:368.03.2008
do
ML <owynbelef...@gazeta.pl> writes:

[ciap]

> Żeby była pełna jasność: piszę o licencji w wersji 2, na której jest
> rozprowadzany np. Gimp (z tego co widzę, w wersji 3 jest już wprost
> napisane, że można używać programu).

Tak swoją drogą, to większość licencji oprogramowania własnościowego


ogranicza wolność do uruchamiania lub instalowania oprogramowania do
określonej liczby maszyn, mikroprocesorów, instalacji etc.

W przypadku GPL w wersji 2 jest jawnie przyznawane uprawnienie

Gotfryd Smolik news

nieprzeczytany,
8 mar 2008, 14:14:258.03.2008
do
On Fri, 7 Mar 2008, ML wrote:

> Żeby była pełna jasność: piszę o licencji w wersji 2, na której jest
> rozprowadzany np. Gimp (z tego co widzę, w wersji 3 jest już wprost napisane,
> że można używać programu). W orginale jest tam napisane:
>
> "Activities other than copying, distribution and modification are not covered
> by this License; they are outside its scope. The act of running the Program
> is not restricted, and the output from the Program is covered only if its
> contents constitute a work based on the Program (independent of having been
> made by running the Program)."
>
> Według mnie już z pierwszego zdania wynika, że nic na temat używania nie jest
> zawarte w licencji (drugie zdanie to tylko podkreślenie faktu, nie niosące
> żadnej dodatkowej informacji).

IMO trzeba się skupić na prawie do *nabycia* programu.

Jest regulacja szczegółowa na wypadki, jeśli umowa *istnieje* lecz *nie
reguluje* zakresu praw nabywcy, IMO właśnie ona tu ma zastosowanie,
a brzmi literalnie tak (art. 65):
http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_%28ustawa%29
+++
Art. 41.
1. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej:
[...]
2. Umowa o przeniesienie autorskich praw majštkowych lub umowa
o korzystanie z utworu, zwana dalej licencjš , obejmuje pola
eksploatacji wyra nie w niej wymienione.
[...]
Art. 65.
W braku wyraźnego postanowienia o przeniesieniu prawa, uważa się,
że twórca udzielił licencji.
---

PRZENIESIENIA prawa nie ma, prawda? No to...

pzdr, Gotfryd

Piotr Dembiński

nieprzeczytany,
8 mar 2008, 15:25:198.03.2008
do
Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> writes:

[ciap]

> PRZENIESIENIA prawa nie ma, prawda? No to...

Sugerujesz, że w ramach umowy GNU jest udzielana licencja typu 'fair
use'? IMO to jest raczej 'unrestricted use'.

Gotfryd Smolik news

nieprzeczytany,
12 mar 2008, 18:37:4812.03.2008
do
On Sat, 8 Mar 2008, Piotr Dembiński wrote:

> Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> writes:
>
> [ciap]
>
>> PRZENIESIENIA prawa nie ma, prawda? No to...
>
> Sugerujesz, że w ramach umowy GNU jest udzielana licencja typu 'fair
> use'?

Bynajmniej.

> IMO to jest raczej 'unrestricted use'.

No i czy z tego wynika, że GNU coś-tam-Foundation *pozbywa się* prawa
na czyjąś rzecz?
IMO - nie. Więc nie ma przeniesienia prawa.
A to IMO oznacza, że nabywca (?) programu również nabywa licencję.
Czyli sam ma prawo używać (nieważne jakkolwiek! - szło o to, czy
*w ogóle* może, zgodnie z polskim prawem).

Popatrz na to tak: nikt nie podważał, że (zgodnie z licencją!) nabywca
ma prawo do poprawiania programu lub jego sprzedawania.
Pytaniem było, czy ma prawo z niego KORZYSTAĆ!
To wcale nie jest takie oczywiste - popatrz na przykład sprzedawcy,
który w sklepie sprzedaje "pudełkowe" wersje programów.
Albo (lepiej) kogoś, kto nabył prawo do powielania oprogramowania,
takiego "typowo odpłatnego", płacącego tantiemy autorowi "od sprzedanej
sztuki".
IMO wcale z tego prawa nie wynika, że ma sam prawo z niego korzystać
(przy okazji powielania i nieodpłatnie).

pzdr, Gotfryd

Piotr Dembiński

nieprzeczytany,
13 mar 2008, 06:24:1213.03.2008
do
Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> writes:

[...]

> > IMO to jest raczej 'unrestricted use'.
>
> No i czy z tego wynika, że GNU coś-tam-Foundation *pozbywa się*
> prawa na czyjąś rzecz?
> IMO - nie. Więc nie ma przeniesienia prawa.
> A to IMO oznacza, że nabywca (?) programu również nabywa licencję.
> Czyli sam ma prawo używać (nieważne jakkolwiek! - szło o to, czy
> *w ogóle* może, zgodnie z polskim prawem).
>
> Popatrz na to tak: nikt nie podważał, że (zgodnie z licencją!)
> nabywca ma prawo do poprawiania programu lub jego sprzedawania.
> Pytaniem było, czy ma prawo z niego KORZYSTAĆ!
> To wcale nie jest takie oczywiste - popatrz na przykład
> sprzedawcy, który w sklepie sprzedaje "pudełkowe" wersje programów.
> Albo (lepiej) kogoś, kto nabył prawo do powielania
> oprogramowania, takiego "typowo odpłatnego", płacącego tantiemy
> autorowi "od sprzedanej sztuki".
> IMO wcale z tego prawa nie wynika, że ma sam prawo z niego
> korzystać (przy okazji powielania i nieodpłatnie).

Akurat z GPLv2 wynika. Nie wiem, jak w przypadku innych licencji,
których cechy tutaj przytoczyłeś.

Jarek Spirydowicz

nieprzeczytany,
13 mar 2008, 06:54:4313.03.2008
do
In article <871w6e2...@heclap.domek>,
pd...@gazeta.pl (Piotr Dembiński) wrote:

Ale Gotfrydowi chodziło chyba o to, że danie prawa do poprawiania czy
sprzedawania programu nie jest automatycznie daniem prawa do używania
tego programu...

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

Nowe wiadomości: 0